Wydawałoby się, że już nic i nikt nie zdoła mnie zaskoczyć na bieżni, a jednak… Dress code w bieganiu jeszcze nigdy nie był tak aktualny i ważny! Zadałam sobie pytanie, jakie eleganckie ciuszki można by zaproponować nauczycielom wychowania fizycznego. Czy zwyczajny dres już nie wystarczy?

To nie o modę dla biegaczy idzie

Dziś o poranku na stadionie Agrykoli pojawiła się grupka licealistów, aby w pocie i znoju odbyć lekcję wychowania fizycznego. Dwóch mężczyzn-sądząc po wieku byli nauczycielami- podczas zajęć z ogromnym zaangażowaniem  kontemplowało… przyrodę. Nawet nie zerknęli na młodzież pokonującą kolejne okrążenia stadionu. Ze stoickim spokojem patrzyli sobie w oczy i czekali, aż któryś z uczniów zgłosi nieprzygotowanie.

Najważniejsze jest zaangażowanie

Panowie od W-F mieli na sobie eleganckie jeansy, prawdopodobnie ze streczem i wyciągnięte T-shirty. Ta nieskrywana „sportowa elegancja” doprowadziłaby do zawału niejedną blogerkę modową, a youtubera Schlezwig-Holstein to na bank. Tymczasem młodzież, szaleńczym marszem, w amoku,  pokonała 4 okrążenia, by przejść do ćwiczeń, które okazały się gimnastyczną samowolką i wierzcie mi, nie była to próba spóźnionego poloneza. 5 minut prób ćwiczeń i do szkoły.

Czy mnie jeszcze pamiętasz

I tu rodzi się pytanie: gdzie są te lekcje wychowania fizycznego z dawnych lat? Czy ktoś jeszcze pamięta skok w dal i wzwyż, rzut piłką palantową czy piłką lekarską, startu z bloku, ćwiczenia gimnastyczne na drążku? A co z grami zespołowymi: piłką nożną, siatkową, koszykówką, siatkówką? Gdzie są zajęcia na materacu: przewrót w przód i tył? Kto pamięta skok przez kozła, czy skrzynię?

Gdzie nauczyciele z tamtych lat?

Miałam to szczęście, że mój nauczyciel prowadząc W-F chciał nas wszystkiego nauczyć, dbał o nasze zdrowie i tężyznę fizyczną. Zabierał uczniów na zawody, prowadził treningi po lekcjach. Ale przede wszystkim świecił wzorem i zawsze był stosownie ubrany w dres. Nikt nie prosi o strój trenera Realu Madryt , wystarczyłby elegancki dres Franciszka Smudy.