List Otwarty do JANA KOMASY.
Janie Komasa,
coś Ty najlepszego narobił?! Jak mogłeś? Zrobiłeś film, jakiego nikt, nigdy przed Tobą nie nakręcił i prawdopodobnie nie nakręci! Jak śmiałeś zabrać się za temat Powstania Warszawskiego i zrobić z tego genialny, pozbawiony patosu, awangardowo nowoczesny, absolutnie spektakularny, niezwykle przejmujący i dojmujący film? Film, który porusza najczulsze struny duszy ludzkiej, sięga do najgłębszych zakamarków ludzkiego „jestestwa”. Jak mogłeś? Tak bezkompromisowo grać na ludzkich emocjach, szarpać struny emocji jak Jimy Hendrix struny swojej gitary. Dlaczego bohaterowie Twojego filmu są tak doskonale dobrani, tak perfekcyjnie prowadzeni?! Dlaczego grają, jak najlepsi gwiazdorzy amerykańskiego kina? Janie Komasa, gratuluję talentu i odwagi. Oddałeś w piękny, zmysłowy sposób hołd Miastu i jego Mieszkańcom.
Z poważaniem
Daniel Kondraciuk
Ps.1 Jan Komasa zabiera nas w podróż do piekła. Sprawdźcie sami, czy jest z tego piekła ucieczka. W filmie „Miasto 44” wszystko gra: muzyka, aktorzy, scenografia, kostiumy, efekty specjalne i najważniejsze: metafizyka kina. Krytyka filmowa dostała tym filmem w czoło i postradała zmysły.
Ps.2 Janku zapraszam Cię na wywiad do Kondraciuk LIVE i cierpliwie czekam na odpowiedź.