Podczas gdy szanowny Pan Redaktor od kultury na Drugim programie, po raz kolejny ciepło witał miliony swoich widzów w niedzielny poranek, dawno byliśmy z rodziną w drodze na partyjkę tenisa. Miałem kulturalne wyrzuty sumienia, jednak sportowe pragnienie było silniejsze. Poza tym na Pierwszym programie był do wyboru program „Tydzień”, „Ziarno”, „Ksiądz Marceli… i „Transmisja Mszy Świętej”.

Mniejsza jednak z tym, żeby nie było, że się ramówki czepiam. W czasie, gdy małżonka ćwiczyła backhand, a mój czternastomiesięczny syn stawiał pierwsze kroki na trawiastym korcie, ja oczami wyobraźni widziałem go na korcie centralnym w finale Wimbledonu. Niestety uświadomiłem sobie nagle, że nie znam ani jednego telewizyjnego programu o kulturze fizycznej! Natychmiast przejrzałem program ti-wi na cały weekend i …nic! Pustka, zero, null! Skąd zatem ludziska mają wiedzieć, że warto uprawiać sport? Żądam programu dla sportowców! Małych i dużych! Zawodowców i amatorów! Pragnę zaznaczyć tylko, że za dwa tygodnie w 34. Maratonie Warszawskim wystartuje 8 000 biegaczy, tenis bije rekordy popularności, a uprawianie triathlonu to niemal wyznanie wiary. Kultura fizyczna Kochani! Bo od jałowych dyskusji i modlitw bez odrobiny ruchu na świeżym powietrzu, nam ani naszym dzieciom zdrowia nie przybędzie!

Ps. Jeśli masz pomysł, uprawiasz sport i brakuje Ci magazynu sportowego, zrób go sobie sam! info@runforest.pl