Świat tenisa jest trochę jak szybka kolejka górska, na której tory układają się emocje, wyniki, wzloty i upadki, a w samym wagoniku siedzi zarówno zawodniczka, jak i jej sztab. Trener w tej dynamice pełni rolę współkierowcy, który jednym ruchem może pomóc albo też… skomplikować zakręt



Świątek nawiązała świetną współpracę z Tomaszem Wiktorowskim i wspólnie odnieśli ogromne sukcesy – mistrzostwa, rankingi, historia pisana na korcie. Wiktorowski umiejętnie prowadzi Igę na szczyty, korzystając ze swojego doświadczenia i spokoju. Ale w tenisie tak samo jak w życiu: kiedy wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu, coś zaczyna ciągnąć człowieka w inną stronę. Może nowa perspektywa, nowa energia, nowa strategia? Może świeże podejście na nowym etapie kariery? Są przecież przykłady, gdzie zmiana trenera przynosiła zawodnikom nową dynamikę. Ale pytanie brzmi – czy Iga czuje, że tego potrzebuje? Na ten moment jest spokojnie w swoim wagoniku, a Wiktorowski nadal trzyma stery. Więc chociaż zmiana jest możliwa, to na razie wygląda na to, że ta podróż jeszcze trwa.